Podobno Park Chan-wook postanowił zostać reżyserem po obejrzeniu „Zawrotu głowy” Alfreda Hitchcocka. Jeśli to prawda, teraz spłaca dług mistrzowi – i to w niesamowitym stylu. W jego filmie, już nagrodzonym w Cannes za reżyserię, obrazy z dreszczowców słynnego Brytyjczyka mieszają się z emocjami wprost z kina Douglasa Sirka, a wyniszczająca obsesja zamienia się w miłość. Może jednak miłość zamienia się w obsesję? Żonaty policjant poznaje młodą wdowę – jej mąż właśnie zginął w wypadku. Policjant ma dobre życie, ale wkrótce zaczyna nocować pod jej oknem. Z czułością obserwuje, jak dziewczyna znowu samotnie wyjada z pudełka lody zamiast przygotować kolację.